Bohaterkami filmu są cztery panny cudnej urody, których konserwatywni rodzice marzą o tym, by jak najlepiej wydać je za mąż. Najlepiej, znaczy za Francuzów i po katolicku. Los jednak nie ma zamiaru przychylać się do tych marzeń. Narzeczonymi otwartych na świat córek, zostają imigranci: Żyd, Arab, Chińczyk i czarnoskóry przybysz z Afryki. Rodzice muszą zmierzyć się z zadaniem, jakim jest akceptacja różnych obyczajów, wierzeń, tradycji i kultur. "Za jakie grzechy, dobry Boże?", to komedia, która podbiła serca francuskiej publiczności i nie tylko. I nic w tym dziwnego, bowiem film bawi, wzrusza i poprawia nastrój. Najważniejsze jest jednak to, że w fajny i pogodny sposób łamie stereotypy dotyczące Chińczyków, Arabów, Żydów i czarnoskórych. Nastraja optymistycznie, uczy zdrowego dystansu do samych siebie. Cztery mieszane pary, to aż nadto, ale właśnie ten galimatias stanowi całą atrakcję widowiska. Widowiska zbudowanego na świetnym scenariuszu, przaśnych i czasem niepoprawnych politycznie żartach, trafnych dialogach oraz udanej grze aktorskiej. Zdradzimy tylko tyle, że cztery śluby odbyły się, choć rodzice panien patrzyli na nie ze zgrozą. Budząca na początku rezerwę, obawy i lęk, Różnorodność kultur, obyczajów i wyznań, ostatecznie wpłynęła pozytywnie na więzi w jednolitej niegdyś rodzinie. I jeszcze jedno: plakaty nie kłamią – "Za jakie grzechy, dobry Boże", to najlepsza komedia francuska od czasu "Nietykalnych"!!
Lubi 0 osób
Jeszcze nikt nie dodał Filmu do ulubionych, bądź pierwszy