Armando ma swoje lata, dużo pieniędzy i dość dziwne upodobanie. Zaprasza do siebie młodych chłopców z ulicy, ale nie pragnie z nimi bliskiego kontaktu. Płaci im za to, że może spoglądać na nich z pewnej odległości – z daleka. Pewnego dnia, spotyka w autobusie miejscowego osiłka wplątanego w działalność przestępczą, zbuntowanego Eldera, którego również zaprasza do siebie. Fascynuje go młodość, siła i bezwzględność chłopaka. W międzyczasie podgląda leciwego biznesmena. Wygląda na to, że z tym człowiekiem łączy go tajemnicza przeszłość. Nie często zdarza się, że mamy możliwość spotkania z wenezuelskim kinem. Tym razem nie chodzi o melodramatyczny tasiemiec lecz dramat oparty na wnikliwym portrecie samotnego mężczyzny w średnim wieku. Główny bohater filmu jest technikiem dentystycznym, ma 50 lat i fascynuje się chłopcem z nizin społecznych. Między nim, a miejscowym chuliganem rodzi się prawdziwa, intymna więź. Pierwsza część filmu jest nieco zawiła. Nie wiadomo dlaczego dojrzały mężczyzna nie reaguje na fakt, że młody przestępca okrada go, bije i ucieka. Wraz z rozwojem akcji, wszystko staje się coraz bardziej zrozumiałe. „Z daleka”, to wnikliwe studium patologicznego wycofania, niechęci do ludzi i pragnienia zemsty na własnym ojcu za doznane krzywdy. To historia człowieka, który chorobliwie boi się ludzi i utraty kontroli nad własnymi emocjami. To wreszcie opowieść o niezwykłej więzi między dojrzałym i poukładanym mężczyzną a dojrzewającym i zdemoralizowanym nastolatkiem. Film niełatwy, ale wart obejrzenia! Film zyskał uznanie jury festiwalu w Wenecji i nagrodę Złotego Lwa.
Lubi 0 osób
Jeszcze nikt nie dodał Filmu do ulubionych, bądź pierwszy