"W głowie się nie mieści", to kolejny film Pete Doctera. I tym razem reżyser funduje nam kilkudziesięciominutowy pobyt w niezwykłym miejscu. W jego najnowszym filmie penetrujemy wnętrze kilkunastoletniego umysłu. Bohaterką filmu jest nastolatka Riley. Jak wszystkimi w tym wieku, powodują nią przeciwstawne i silne emocje. Riley doświadcza wstrętu i zachwytu, miłości i nienawiści, obojętności i pasji, szaleńczej radości i dojmującego smutku, odwagi i strachu. Przychodzi dzień, w którym życie dziewczyny zmienia się o 180 stopni. Ojciec dostaje pracę w San Francisco. Jedenastolatka musi przenieść się tam ze środkowego zachodu USA. Riley robi wszystko, by możliwie jak najlepiej znieść nową sytuację. I tu włącza się jej umysł, w którym zaczyna dominować radość. Uczucie to pomaga bohaterce w starciu z trudną rzeczywistością nowego miejsca, nowego domu i szkoły. Najnowsze dzieło Pete Doctera ma wiele zalet, ale najważniejsze to genialna historia, genialnie opowiedziana i genialnie pokazana. Opowieść o Riley i tym, co dzieje się w jej umyśle nie pozwala się nudzić, obfituje w świetne dialogi i wyraziste postacie. Tak naprawdę, to nie Riley jest bohaterką filmu. Pierwsze role grają w nim jej emocje, takie jak radość, smutek, gniew, odraza i strach. Emocje sterują konsoletą, która powoduje poczynaniami dziewczyny. Upostaciowione uczucia odzwierciedlają najpopularniejsze stereotypy na ich temat. Smutek ma postać niekończącej się chandry; radość, to nieprzerwana egzaltacja; odraza, to istna hipsterka; gniew jest zlepkiem dresiarza, robola i żołnierza; strach zaś jest przerażająco chudy i w każdym momencie spodziewa się armagedonu. Emocje walczą ze sobą o lepsze. Kłócą się o wpływ na postępowanie nastolatki. Każda z nich chce, by to jej było najwięcej w dziewczynie. Każda, choć na chwilę, chce przejąć dowodzenie. "W głowie się nie mieści", to film dla młodych widzów, ale nie tylko. Młodzi poznają specyfikę uczuć, starsi zrozumieją, że wszystkie są potrzebne. Bo czym jest zachwyt bez odrazy, radość bez smutku, odwaga bez strachu i spokój bez gniewu? "W głowie się nie mieści", to świetna lekcja działania ludzkiego mózgu. W dowcipny, lekki, rozrywkowy i dostosowany do potrzeb widzów sposób, przekazano tu podstawową wiedzę na temat uczuć i oddziaływania ich na człowieka. Co ważne, twórcom filmu udało się pokazać wszystko mądrze i z humorem, bez zadęcia i moralizatorstwa.
Lubi 0 osób
Jeszcze nikt nie dodał Filmu do ulubionych, bądź pierwszy