Wstydzicie się własnych fantazji seksualnych? Nie rozmawiacie o nich z partnerami? Wybierzcie się na uroczą i mądrą komedię zatytułowaną "To właśnie seks", a przekonacie się, że nie tylko wy myślicie o czymś więcej… "To właśnie seks" w przystępny i czytelny sposób pokazuje i odsłania tę stronę seksu, którą ukrywamy wstydliwie przed sobą i innymi. Ukrywamy, bo nie wiemy czy jest właściwa i czy nie zostanie potraktowana jak patologia. W filmie obserwujemy łóżkowe życie kilku par, w których jedna osoba ma ochotę na coś extra. Przeżycia owych par są zabawne i dramatyczne zarazem. Seksualne fantazje bohaterów są przeróżne. Obejmują gwałt, przebieranki, wchodzenie w role, doznawanie rozkoszy przy szlochającym partnerze itp. Rowena i Richard przestali czerpać radość i satysfakcję z seksu, bo podporządkowali go jednemu celowi – poczęciu dziecka. Ich seks jest rutynowy, mechaniczny i pozbawiony jakiejkolwiek inwencji. Pewnego dnia, a raczej nocy, Rowena odkrywa, że podniecają ją łzy partnera. Evie i Dan praktycznie zrezygnowali z sypialnianych rozkoszy. Nie pomaga im zaproponowane przez terapeutę odgrywanie ról. Nie pomaga, bo skutkuje obsesją Dana na punkcie aktorstwa. Maureen i Phil również stracili radość uprawiania seksu. Są ze sobą najdłużej. On pracuje, ona siedzi w domu i wychowuje dziecko. W pewnej chwili Phil odkrywa, ze odczuwa podnietę patrząc na partnerkę pogrążoną we śnie. Najmłodsza para – Maeve i Paul boryka się z trudnym problemem, jakim jest pragnienie Maeve, by być zgwałconą. Tak w skrócie wygląda seksualne życie bohaterów filmu. Na dłuższą metę, kończy się różnie, niejednokrotnie emocjonalnym ranieniem partnera., Całość stanowi kilka nieco niezręcznie przerwanych wątków. To mała wada tego filmu, reszta warta jest obejrzenia ze względu na humorystyczne i pikantne podejście do tematu.