Film o filmie – tak najkrócej można określić „The Disaster Artist”. Jest to historia powstania filmu Tomy’ego Wiseau zatytułowanego „The Room”. „The Disaster Artist” można też opisać dwoma słowami – kocham kino, bo miłość do sztuki filmowej jest tu na pierwszym planie. Na początku obserwujemy zmagania jednego z aktorów z niechęcią do pokazywania emocji. Zaraz potem widzimy kolejnego aktora – Tommy’ego Visau, który z pokazywaniem emocji na scenie radzi sobie doskonale, czym wzbudza ogólny zachwyt. Reżyser filmu wraz z Tommy’m postanawiają zrobić razem film. Dzięki zbiegowi okoliczności, obaj lądują w Los Angeles. W Mieście Aniołów rozpocznie się ich wspólna droga do stworzenia własnego dzieła. Najpierw będzie ciąg porażek, z których wykluje się pomysł na film. „The Disaster Artist” jest filmową wersją powieści autorstwa Grega Sostero i Toma Bissella. Całość jest nieco komediowa i nieco zagmatwana. Nie brak ciekawych pomysłów na pokazanie absurdów i śmiesznych sytuacji towarzyszących produkcji kinowej. Satyra na kino? Trochę tak, ale miłości do niego jest znacznie więcej…