Jak wiadomo, polskie Wojskowe Służby Informacyjne zostały zlikwidowane. Film "Służby specjalne" opowiada o tym fakcie i o jego konsekwencjach. Akcja rozpoczyna się w chwili, gdy politycy uświadamiają sobie co zrobili likwidując W.S.I. Na miejsce zlikwidowanych służb, niezwłocznie formułują nową jednostkę do zadań specjalnych. Bohaterami filmu są trzej członkowie owej jednostki: antypatyczna i usunięta z ABW podporucznik Białko, kapitan Janusz Cerat mający za sobą pobyt na misji w Afganistanie i Marian Bońko - niegdysiejszy pracownik SB w randze pułkownika. Wszyscy podlegają rozkazom jednej osoby, a zarobione pieniądze znajdują w lesie, korzystają z wszelkiej dostępnej broni i najnowszych technologii. Nie dyskutują, nie pytają o nic, tylko likwidują wskazanych osobników. Cała trójka rozpracowuje w ten sposób bieżące afery, co niespodziewanie naraża ją na kontakt z demonami przeszłości, które wydają się już nie istnieć. Wszyscy borykają się też z osobistymi problemami. Podporucznik Białko zmaga się ze strasznymi przeżyciami z dzieciństwa, kapitan Cerat wraz z żoną bez powodzenia stara się o dziecko, a Marian Bońko odkrył właśnie, że jest śmiertelnie chory. W ich pracy przychodzi dzień, w którym muszą przyznać, że stracili kontrolę nad tym, co robią i dla kogo. Potem jest już tylko gorzej. Z działających w określonym celu sami stają się celem…
O "Służbach specjalnych" Patryka Vegi, mówi się już, że to film mocny i ekscytujący. Mocne, bo oparte na błyskotliwym i przewrotnym, a przede wszystkim bardzo realnym scenariuszu. Treść filmu nie wzięła się z nikąd. Całość powstała na bazie autentycznej dokumentacji służb. Prawda, realizm i autentyzm, to największe walory tej produkcji. "Służby specjalne" warte są obejrzenia, także ze względu na wspaniałe kreacje aktorskie, jakie stworzyli: Olga Bołądź, Wojciech Zieliński, Janusz Chabior, Kamila Baar i inni. Olga Bołądź niewiarygodnie zagrała tajemniczą, oschłą samotną, agresywną i bezwzględną podporucznik Białko. By wcielić się w tę postać, zmieniła fryzurę i ciężkimi treningami zadbała o przyrost mięśni. W filmie Patryka Vegi, jak na dłoni widzimy pracę służb specjalnych od kuchni. Obserwujemy zawodowe i prywatne problemy pracujących w nich oficerów. Dostrzegamy, jak praca ta wpływa na ich psychikę i życie. Obraz jest bezkompromisowy, wręcz porażający. Jak w krzywym zwierciadle widzimy w nim wydarzenia ostatnich lat.