Maria Enders jest aktorką znaną, sławną i lubianą. Aktorką wysokiej klasy, dystyngowaną i borykającą się z problemami natury egzystencjalnej i zawodowej. Nie chce funkcjonować i realizować się jak aktorki młodego pokolenia, nie chce też odejść w cień. Przypadek sprawia, że będąca w ciągłym ruchu Maria, musi zaszyć się na kilka dni w Alpach. Towarzyszy jej przyjaciółka, powiernica, i asystentka, z którą ćwiczy rolę i odbywa długie rozmowy. Film Oliviera Assayasa pod wieloma względami przypomina sztukę teatralną. Zresztą fragmenty sztuki, do występów w której przygotowuje się Maria, stanowią sporą część filmu. Perfekcyjnie i pomysłowo splatają się z tym, co dzieje się w miejscu, gdzie spotkały się trzy pokolenia aktorek. W filmie wystąpiły trzy wybitne aktorki. Marię Enders zagrała Juliet Binoche. Nieco starsi widzowie pamiętają ją z filmów K. Kieślowskiego. Towarzyszy jej Kristen Stewart znana z występów w sadze "Zmierzch" oraz niezwykle utalentowana przedstawicielka młodego pokolenia aktorek amerykańskich - Chloe Moretz. "Sils Maria", to niezwykła, pełna uroku, czaru i dystynkcji, opowieść o lęku przed przemijaniem. Maria ma 40 lat. Gdy miała 18, debiutowała w pewnej sztuce, w roli młodej kochanki dojrzałej kobiety. Teraz ma zagrać tę drugą. Racjonalnie, broni się przed tą rolą względami artystycznymi. Emocjonalnie, sprawa wygląda zupełnie inaczej. A wszystko dzieje się na tle zapierających dech krajobrazów szwajcarskiej przełęczy Maloja. Dzieje się sporo, bo nie przez przypadek, sytuacja dotycząca obu aktorek, zaczyna przypominać to, co dzieje się w przygotowywanej przez nie sztuce…
Lubi 0 osób
Jeszcze nikt nie dodał Filmu do ulubionych, bądź pierwszy