Tytuł filmu zdradza, że rzecz będzie o miłości. Owszem będzie, ale nie o jednej, lecz o wielu miłościach. "Rio, I love You’, to kalejdoskop historii miłosnych, które stworzyli i zekranizowali czołowi twórcy światowego kina. To różne oblicza miłości, która bywa długa i krótka, narastająca stopniowo i gwałtowna, dojrzała i głupia, słodka i gorzka, spełniona i rozczarowująca. Wzajemna i pojedyncza etc…Tworzący rzeźby z piasku na plaży Copacabana mężczyzna imieniem Ze, ulegnie czarowi głosu przypadkowej kobiety usłyszanej w pobliskim barze. Pozbawiony ręki bokser Teksas nie zawaha się stoczyć walki dla umiłowanej kobiety. Nie mający dachu nad głową, mały chłopiec imieniem Jao, otrzyma pewnego dnia wyczekany telefon od Jezusa. Pewien kelner nada nowy sens pewnej nocy swoim pocałunkiem. Pewna para rozstanie się na zawsze, a towarzyszyć jej będzie piękna sceneria wyspy Paqueta. Oj, będzie się działo! Film, przy którym pracowali m.in. Stephen Elliott, Fernando Meirelles i Paolo Sorrentino to kolorowy, pełen optymizmu, tańca i ruchu obraz Brazylii. Spojrzenia poszczególnych reżyserów na ten kraj są nieco inne, ale wszystkich łączy jedno: chcą pokazywać słońce, taniec, a przede wszystkim miłość. "Rio, I love You" jest poważny i komiczny zarazem i w tym właśnie jest wartość i siła tego filmu. Zbiór nowelek miłosnych, to świetny sposób na pożegnanie wakacji lub ogrzanie się chłodną jesienią. Zapraszamy do kin!