„Ratujmy Mikołaja”, to animowana komedia familijna produkcji angielskiej. Zbliża się grudzień. Święta widać już niemal wszędzie. Tu i tam stoją choinki, anioły i Mikołaje. Wszystko ozdobione jest już lampkami, a ludzie robią już przedświąteczne zakupy upominkowe. Twórcy filmów nie zasypiają gruszek w popiele i jak co roku oferują nam kolejne wersje starej jak świat historii Bożego Narodzenia. Tym razem przenosimy się na Biegun Północny, gdzie pewien straszny człowiek dokonał niezwykłego porwania. Ośmielił się bowiem uprowadzić i uwięzić Świętego Mikołaja. W niewoli znalazły się też towarzyszące mu na co dzień elfy. Złoczyńca zamierza poznać tajemnice świętego, a także stać się właścicielem magicznej kuli czasu. Kula ta jest najważniejszym atrybutem Mikołaja. Dzięki niej, dzieci na całym globie mogą dostać prezenty w ciągu jednej nocy. Trudna rada: Gwiazdka i wszystko co z nią związane, leży teraz w rękach pewnego elfa imieniem Bernard. Musi on podjąć niezwykłą misję, podczas której uwolni świętego, uratuje elfy i sprawi, że święta odbędą się jak co rok. Misja Bernarda okaże się niezwykle ciekawa, nieco skomplikowana i zabawna. Pechowy elf przeżyje wiele przygód. Będzie musiał cofnąć czas, kilka razy powracać do przeszłości. Nie będzie w tym wszystkim sam. Towarzyszyć mu będzie odważna elfka i tryskający wesołością elf łakomczuch z brygady Mikołaja. Film jest ciekawym pokazem nowoczesnych technologii. One to właśnie sprawiają, że dobrym mocom udaje się pokonać złe. „Ratujmy Mikołaja’, to pełna uroku, ciepła i zaskakujących zwrotów akcji, bajka dla widzów w każdym wieku. Jest bardzo kolorowo, w tle rozbrzmiewa niezwykła muzyka, a na ekranie rozgrywa się prawdziwa baśń. Przyjemność oglądania polskiej wersji językowej bajki, jest tym większa, że postaciom z filmu głosów użyczyły prawdziwe gwiazdy polskiej sceny. W roli Świętego Mikołaja usłyszymy Krzysztofa Kowalewskiego. Annie Dereszowskiej powierzono dubbing najczarniejszego charakteru w całej bajce – Mamuśki Złoczyńskiej, stojącej za spiskiem przeciwko Świętemu.