Katastrofa lotnicza, niedostępne góry i dwoje ocalonych pasażerów. Oto początek tej historii. Tych dwoje szybko pojmuje, że pomocy znikąd nie można się spodziewać, bo tam gdzie są nikt ich nie namierzy i do nich nie dotrze. Wobec powyższego, chcąc ocalić życie decydują się na marsz przed siebie. Marsz długi, bo ciągnący się przez kilkaset kilometrów. Na dodatek, otoczenie jest co najmniej nieprzyjazne. Podczas wędrówki ku ocaleniu spotkają ich liczne przeciwności losu. Ich udziałem stanie się też nieokiełznana namiętność… Film jest ekranizacją powieści Charlesa Martina o tym samym tytule. Ocalonymi z katastrofy awionetki są pisarka podążająca na swój ślub Ashley Knox i doktor Ben Payne, który wraca z sympozjum naukowego po to, by następnego dnia wykonywać zaplanowane zabiegi operacyjne. Ich przygoda zaczęła się na lotnisku w Salt Lake City, gdzie, z powodu burzy śnieżnej i oblodzenia odwołano wszystkie loty. Chcąc dotrzeć do szpitala na czas, Bem decyduje się na lot awionetką. Zamierza ominąć burzę i dolecieć bezpiecznie do Denver, skąd będzie mógł kontynuować podróż. W awionetce jest jeszcze tylko jedno miejsce. Doktor proponuje je pisarce, bo wie, że tak jak on nie może przedłużyć podróży. Na swój ślub raczej nie powinna się spóźnić… Podczas lotu serce pilota nie wytrzymuje i dochodzi do zawału. Awionetka spada na ziemię w wyjątkowo niedostępnym miejscu na mapie Ameryki. Mężczyzna wychodzi z katastrofy bez szwanku, ale kobieta jest w ciężkim stanie. Oprócz tych dwojga, wypadek przeżył ktoś jeszcze, a mianowicie pies pilota. Przed całą trójką długa i niebezpieczna przeprawa. Czy przetrwają i dotrą do terenów zamieszkałych przez ludzi? Obejrzyjcie filmową wersję „Pomiędzy nami góry”, a dowiecie się wszystkiego.