Oto przed nami filmowa wersja bestselleru autorstwa E.L Jamesa o tym samym tytule. Bohaterką jest studiująca literaturę Anastasia Steele. Przy okazji przeprowadzania wywiadu, dziewczyna poznaje młodego, przebojowego i niezwykle przystojnego przedsiębiorcę – Christiana Greya. Spotkanie z tym mężczyzną budzi w młodej dziewczynie wiele emocji i są one sprzeczne. Anastasia jest nim zafascynowana, jednocześnie obawia się go. Po wywiadzie stara się zapomnieć o całej sprawie, ale on zapamiętał ją, znalazł w jej miejscu pracy, przyszedł do sklepu i zaproponował kolejne spotkanie. Prosi o nie, bo ma wszystko, oprócz jednego. Jest niezwykle przystojny, błyskotliwy i bogaty. Dorobił się super aut, apartamentów i samolotów. Nie dostał od życia czegoś, czego nie da się kupić, czyli prawdziwej, głębokiej, szczerej miłości. Studentka literatury dorabiająca w sklepie, ujmuje go swoim urokiem. Nie daje za wygraną i kilkakrotnie odwiedza ją w sklepie dla majsterkowiczów. Nie ma rady, zachwyt i fascynacja biorą górę nad obawami dziewczyny. Nie bez znaczenia są też zazdrosne spojrzenia koleżanek. Anastasia jest młoda i naiwna. Wierzy więc, że dla niej Grey pozbędzie się swoich wad. Doświadczony Grey nie bawi się w podchody, nie romansuje z dziewczyną, pomija randkową grę wstępną i od razu przechodzi do rzeczy. "Pięćdziesiąt Twarzy Greya", podobnie jak literacki pierwowzór, ocieka erotyką i seksem. Nagość bohaterów, to element niemal każdego ujęcia. Nie brak też wymyślnych zabawek uatrakcyjniających seks. Mimo to, film nie należy do kontrowersyjnych. To kino śmiałe, ale raczej ugrzecznione i przewidywalne. W sam raz na walentynki i dla niezbyt dorosłej publiczności!