„Mamy2mamy”, to pełna uroku i świetnie zrealizowana francuska komedia, w sam raz na majowe popołudnie. Nie zobowiązująca, lekka i nie zapadająca w pamięć, ale naprawdę dobra porcja rozrywki. Oto kolejny seans z serii tych, na których widownia śmieje się do rozpuku i wychodzi z kina z uśmiechem na ustach. „Mamy2mamy” to imponujące połączenie francuskiej klasy, uroku i ciepła, a także treści kina familijnego. Bohaterkami filmu są matka i córka, które mieszkają razem, kłócą się i droczą, ale widać, że potrzebują się nawzajem. Mado jest grubo po czterdziestce, ale właśnie przeżywa drugą młodość, a raczej ponowne dojrzewanie. Rozwód sprawił, że czuje i zachowuje się jak nastolatka. Kobieta jeździ po mieście na różowym skuterze, ubiera się rockandrollowo, nie ma pracy, ani środków na własne utrzymanie. Bez skrępowania pomieszkuje u córki i jej męża. Jej córka Avril ma 30 lat i toleruje całą sytuację do pewnego momentu. Jak łatwo się domyślić, chodzi o moment, w którym Avril postanawia przestać być matką swojej matki, a zacząć być matką własnego dziecka. Córka stanowi totalne przeciwieństwo matki. Jest odpowiedzialna, przewidująca i realnie krocząca po ziemi. Odkąd ojciec zostawił jej matkę, ona pełniła rolę dorosłego. Poważna i mądra Avril nie umie uporać się zarówno z infantylną matką, jak i z leniwym małżonkiem, który od dłuższego czasu jest bezrobotny i nieustannie usiłuje skończyć doktorat. Czy ciąża odmieni całą sytuację? Czy perspektywa macierzyństwa da Avril siłę do przebudowania tej dziwnie funkcjonującej rodziny? Czy matka i mąż kobiety poczują, że są jej coś winni? Wybierzcie się do kina na „Mamy2mamy”, a przekonacie się o wszystkim!
Lubi 0 osób
Jeszcze nikt nie dodał Filmu do ulubionych, bądź pierwszy