W roku 2014 nakręcono „Lego przygodę”, teraz przed nami spinoff tego filmu. Tym razem Mroczny Rycerz jest skoncentrowany na sobie, a szczególnie na tym, by być fajnym kompanem. W wolnym czasie zajmuje się tworzeniem Bat-piosenek, których uwielbia słuchać na Bat-słuchawkach. Nie rezygnuje z wymierzania sprawiedliwości ciemnym typom z Gotham. Sukcesy Batmana kończą się wraz z chwilą, gdy leciwy komisarz policji z Gotham – Jim Gordon, udaje się na zasłużoną emeryturę. Zastępująca go córka Barbara zupełnie inaczej traktuje swoją pracę, nie ograniczając jej do wciskania przycisku Bat-sygnału. Jakby tego było mało, Bruce Wayne adoptuje sierotę – Dicka Graysona. Musi również tolerować Jokera, który robi wszystko, by udowodnić mu, że jest niezbędny. Ogólnie rzecz biorąc dzieje się dużo i udanie. „Lego Batman: Film” to świetna rozrywka dla małych i trochę większych. Duzi też nie będą się nudzić! Wątki filmu nie do końca zgadzają się z komiksami, ale są spójne, sensowne i uporządkowane. Postaci są wiarygodne, a ich motywy działania jasne i zrozumiałe. Widz utożsamia się z emocjami bohaterów, rozumie je i podziela. Kolejną wartość filmu stanowi humor. Jeśli lubicie się śmiać, to koniecznie wybierzcie się do kina. Olbrzymia porcja śmiechu gwarantowana! Żarty pojawiają się co kilka sekund i wszystkie są trafione. Nie sposób nie wspomnieć o animacji. Jest genialna. Do tego, że postacie wyglądają jakby były zrobione z klocków Lego zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Jednak wyglądające na wykonane z klocków płomyki i krople wody, naprawdę zaskakują. Miłą niespodzianką jest również polski dubbing. Film jest świetnie przetłumaczony, a aktorów dobrano tak, by ich głosy były podobne do oryginałów. W roli Batmana usłyszymy Krzysztofa Banaszyka. Fani Mrocznego Rycerza naprawdę będą się świetnie bawić!