Świat korporacji, to miejsce, o którym wielu marzy i do którego wielu aspiruje. To także miejsce, z którego wielu ludzi ucieka w połowie życia. Ucieka, bo dochodzi do wniosku, że to nie to. Że korporacja nie da lub przestała im dawać poczucie szczęścia. O rezygnacji z wygodnego, stabilnego, ale i niewolniczego życia w korporacji, na rzecz ryzykownego życia na własną rękę i dla siebie opowiada najnowsza komedia produkcji polskiej zatytułowana "Król życia". Edward ma 40 lat i pracuje w korporacji. Praca ta i miejsce najwyraźniej źle wpływają na niego Mężczyzna jest cały czas zły, poirytowany i najeżony. Nie ma cierpliwości dla bliskich. Jest niemiły i opryskliwy dla starzejącego się ojca. Sfrustrowany i zły na cały świat, nie panuje nad tym co robi i ulega wypadkowi. Wypadek ten stanowi moment zwrotny w życiu Edwarda. Od tej chwili wszystko się zmienia. Mężczyzna porzuca korporację, by odbudować swoje relacje z ludźmi i światem. Zmiana szybko przynosi pozytywne efekty. Mężczyzna zaczyna dostrzegać wokół siebie wiele pozytywnych rzeczy. Zaczyna cieszyć się z czegoś, co istniało tuż obok, a czego w ogóle nie dostrzegał. I choć nie zmienił otoczenia, wszystko postrzega inaczej. Inny wydaje mu się dom, w którym mieszka. Inne wydają się ulice, którymi chodzi. Wreszcie, inni wydają mu się ludzie, ci bliscy i ci znajomi… "Król życia", to ogromna dawka pozytywnej energii, dobrego nastroju i optymizmu. Dawka do przełknięcia, bo zrobiona i podana naprawdę dobrze. W filmie zachwyca aktorstwo Roberta Więckiewicza, któremu powierzono rolę Edwarda, a także oryginalne ujęcia stworzone przez reżysera i byłego operatora – Jerzego Zielińskiego.
Lubi 0 osób
Jeszcze nikt nie dodał Filmu do ulubionych, bądź pierwszy