„Granice bólu’ to film, który zaczyna się tu i teraz, po czym wszystko przenosi się w przeszłość. Juan Carlos Medina serwuje widzom horror z czasów wojny domowej, która miała miejsce w Hiszpanii kilkadziesiąt lat temu. Ale wróćmy do początku. Wszystko zaczyna się w chwili gdy bohater filmu David świetny i ceniony neurochirurg wraz z żoną ulega wypadkowi na drodze. Żona nie przeżywa wypadku, on sam natomiast jest tylko trochę poturbowany. Przy okazji pobytu w szpitalu David poddaje się licznym badaniom i tu okazuje się, że choruje na białaczkę. Jedyną szansą na przeżycie jest przeszczep szpiku kostnego. Jakby tragedii nie było dosyć, Dawid dowiaduje się, że jego rodzice nie mogą być dawcami bo... nie są jego rodzicami. Zaczyna się poszukiwanie prawdziwych przodków Dawida i w tym momencie reżyser przenosi nas w lata trzydzieste minionego stulecia, kiedy to w Hiszpanii miała miejsce krwawa wojna domowa. „Granice bólu” to kino dla tych, którzy nie odwracają się ze zgrozą, gdy widzą krew, zdzieraną skórę, wyrywane paznokcie i zjadane mięso. Takie właśnie obrazy serwuje widzom Juan Carlos Medina. Davidowi udaje się dotrzeć do swoich korzeni. Okazuje się, że zaraz po jego urodzeniu miało miejsce dziwne i tajemnicze wydarzenie, które zdecydowało o jego losie. Nie będziemy zdradzać tajemnicy, która przysłania początek życia bohatera filmu. Powiemy jedynie, iż zdarzenie owo miało miejsce w położonej w górach wiosce, a dalsze losy chłopca były związane z pewnym starym opactwem. Całość jest mroczna i zagmatwana, podobnie jak historie Carlosa Ruiza Zafona, których akcja rozgrywa się w Barcelonie.
Lubi 0 osób
Jeszcze nikt nie dodał Filmu do ulubionych, bądź pierwszy