“Goltzius and the Pelican Company" jest kolejną częścią trylogii zatytułowanej "Holenderscy mistrzowie". Pierwsza część dotyczyła Rembrandta. Bohaterem części drugiej jest Hendrik Goltzius. W części trzeciej, poznamy biografię innego wielkiego mistrza - Hieronima Boscha. Hendrik Goltzius żył i tworzył w szesnastym stuleciu. Zajmował się malarstwem, rysownictwem i ilustratorstwem. Pozostawił po sobie wiele wyjątkowych dzieł. Hendrik Goltzius ma pewien pomysł. Chce mianowicie zilustrować stary testament. Ma zamiar ozdobić tekst obrazami przesyconymi erotyką. Żeby móc to zrobić, potrzebuje drukarni. Namawia więc pewnego wielmożę do sfinansowania przedsięwzięcia. Artysta nie zadowala się tylko tym. Przedstawia na scenie, pełne seksu, pożądania i perwersji, interpretacje fragmentów starych ksiąg. Inscenizacje odbywają się na dworze margrabiego Alzacji. Miejsce to szybko zyskuje miano otwartego i przestrzegającego wolności słowa. Sytuacja zmienia się diametralnie, gdy murgrabia zaczyna pałać uczuciem do jednej z kobiet występujących na scenie. Kobiety zamężnej – co nie było bez znaczenia. Otwartość i wolność słowa, przestają gościć na dworze i zastępują je dyskusje o granicach w sztuce i ukrytym znaczeniu przedstawień. W końcu wymiana poglądów i odczuć zmienia się w strumień surowych osądów i ocen, by wreszcie stać się procesem inkwizycyjnym. W tle kłębią się splątane relacje władcy, dworzan i artystów scenicznych. W filmie nie brak też wątków edukacyjnych, dotyczących dzieł malarskich i ich interpretowania. "Goltzius and the Pelican Company" to biografia bez tajemnic. Podobnie jak inne filmy Greenawaya, tak i ten pełny jest ekstremalnej fizyczności i seksu. Twórca i tym razem bawi się obrazem i językiem i zaprasza widzów do tej zabawy. Jak przedtem, tak i teraz, udowadnia, że nie boi się skandalu i kontrowersji i nie zamierza z nich rezygnować. Nie zamierza też rezygnować z przepychu, artyzmu i prezentacji różnych sztuk w swoich filmach. W kinie Greenawaya można znaleźć wiele elementów teatru i opery. Wszystko to razem nie jest najłatwiejsze w odbiorze, jednocześnie wciąga, zachwyca i bawi. Jedno jest pewne: "Goltzius and the Pelican Company", to uczta dla wprawnego intelektu i zmysłów spragnionych niezwykłych wrażeń.
Lubi 0 osób
Jeszcze nikt nie dodał Filmu do ulubionych, bądź pierwszy