Film opowiada o niemłodej już kobiecie - Glorii, która jest rozwiedziona, mieszka sama i nie chce narzucać się dorosłym dzieciom. Wolny czas spędza odwiedzając bary, lokale taneczne i inne miejsca. Gloria nie stroni od przypadkowych kontaktów z mężczyznami. Nie zraża się, choć nie wszystkie kończą się dobrze. Wszystko zmienia się z chwilą, gdy w lokalu pojawia się Rodolfo. Ujęta jego urokiem kobieta zaczyna marzyć o stałym związku. Opowieść prosta i stara jak świat, ale jak zrobiona! "Gloria" to film, który potwierdza znaną prawdę, że nie ważne co się pokazuje, ale jak się to robi. Z pozoru banalna historia jest tu zaczynkiem do świetnego dramatu psychologicznego, niezwykle udanej panoramy ludzkich emocji i przeżyć. Patrząc na Glorię chce się wierzyć, że druga połowa życia może być równie kolorowa, bogata i pełna jak pierwsza. Kobieta skończyła pięćdziesiątkę, jest rozwódką, a dzieci poszły już na swoje. Nie siedzi w domu i nie rozpamiętuje tego, co już za nią. Przeciwnie: chodzi na dyskoteki, ćwiczy jogę i poznaje nowych ludzi. Świadomie korzysta z tego, co jest jej dostępne. Ale "Gloria" nie jest bajką o losie łaskawym dla starzejącej się singielki. Obraz Sebastiána Lelionie pozbawiony jest realności. Pokazuje kobietę, która doświadcza nie tylko szczęścia, a mimo to próbuje być szczęśliwa. Jej siłą jest wyrozumiałość dla innych, wybaczanie i pogoda ducha. Bohaterka filmu nie przechodzi żadnej metamorfozy, nie zostaje nagle oświecona i nie zaczyna nowego życia. Mądrze i z rozmysłem kontynuuje to, które jest jej dane. Sięga po to, co daje los, również o miłość, która – jak pokazuje film – w wieku dojrzałym może być równie piękna, namiętna i czuła. "Glorię" docenili jurorzy i publiczność wielu liczących się festiwali filmowych. Zapraszamy do kin!
Lubi 0 osób
Jeszcze nikt nie dodał Filmu do ulubionych, bądź pierwszy