Bohaterem filmu jest biolog imieniem Wiktor. Problemy finansowe zmuszają go do podjęcia nowej i poważnej decyzji. Razem z rodziną, jedzie do oddalonego setki kilometrów miasta Perm, które leży u stóp Uralu i przez które przebiega granica Europy i Azji. Jedzie tam, by rozpocząć pracę jako nauczyciel geografii. Początki są trudne. Wiktor rozczarowuje się swoją pracą i uczniami. Spodziewał się, że nastolatki mieszkające na takim odludziu będą wdzięczne za przekazywaną im wiedzę. Tymczasem młodzież nie wykazuje najmniejszego zainteresowania tym, co ma do powiedzenia nowy nauczyciel. I nie jest to przypadek. Perm, to miasteczko, w którym brak perspektyw na cokolwiek. Żyje się tu z dnia na dzień, bez sensu i celu. Stagnacja, marazm i niechęć do wszystkiego odbija się w postawie młodych ludzi wobec nowego belfra. Pozostali nauczyciele wykazują taką samą. Są zamknięci i niechętni do kontaktów z przybyszem z zewnątrz. Na szczęście Wiktor ma dom, do którego może wrócić po każdym nieudanym dniu w szkole. Dom, w którym czeka na niego ukochana żona i córka. Niestety, coś się zmienia i żona zaczyna przebąkiwać o rozwodzie. Mężczyzna nie rozumie, co się dzieje. Poczucie samotności i dezorientacji wzrasta w nim z każdą chwilą. Pewnego dnia w tym samym mieście zjawia się przyjaciel Wiktora z dawnych lat. Mężczyźni wspierają się nawzajem długimi rozmowami suto zakrapianymi alkoholem. Życie jednego i drugiego nabiera barw. Jest kolorowo, bo Wiktor i jego kumpel postanowili korzystać z tego, co niesie życie. A niesie komplikacje i zawirowania uczuciowe. Kumpel Wiktora podrywa jego żonę, Wiktor podkochuje się w jednej z nauczycielek, a sam jest skrycie kochany i adorowany przez jedną z uczennic. Pewnego dnia, geograf organizuje dla swojej klasy pełną przygód i szaleństw wyprawę nurtem rwącej rzeki. Nowatorstwo filmu Veledinsky’ego polega na stworzeniu nietypowego bohatera. Wiktor jest nietypowy, bo ma liberalny stosunek do życia. O sobie mówi "współczesny święty". Świętość w jego wypadku wyraża się tym, że osobie, którą kocha, pozwala żyć całkowicie swobodnie. Kocha swoją żonę, ale nie chce ograniczać jej swobody życia, dlatego nie protestuje, gdy romansuje ona z jego kumplem. "Geograf przepił globus", to film o ulotności związków i poszukiwaniu szczęścia, niezależnie od tego w jakiej konfiguracji i w jakim układzie się żyje. Aleksandr Veledinsky swoim filmem udowodnił, że potrafi przedstawić zwykłą codzienność zwykłych ludzi w niezwykły sposób. To zapewne jeden z powodów, dla którego "Geograf przepił globus" otrzymał Grand Prix 7. Festiwalu Filmów Rosyjskich "Sputnik nad Polską".