„Czuwaj” to nowy polski film opowiadający o harcerzach. Czyżby nowe „Kamienie na szaniec”, może tak, tylko szańcem nie są przeciwności zewnętrzne, ale wewnętrzne demony, które trzeba pokonać tak samo jak zewnętrznego wroga. Film rozpoczyna się od scen, w których obserwujemy wyjazd harcerzy na obóz. Wkrótce zauważamy wewnętrzną strukturę grupy i role pełnione przez poszczególne osoby. Jest więc gnębiony przez wszystkich Robert i podziwiany lider Jacek. Jest też Ewa – higienistka, do której po cichu wzdychają wszyscy uczestnicy obozu. W wyjeździe bierze też udział grupa osieroconej i trudnej młodzieży, wzięta tam wbrew własnej woli przez policjanta wierzącego, iż pobyt tam pomoże im zmienić spojrzenie na świat. Harcerze i trudna młodzież nie dogadują się ze sobą. Od początku są zgrzyty, a wkrótce dochodzi do otwartych sytuacji konfliktowych. W nowej sytuacji nie radzi sobie nawet lider Jacek. W filmie „Czuwaj” ukazana jest przepaść między dwoma światami. Światem przywiązanych do tradycji, wierzących, mających cele i ideały harcerzy, a światem nie mających żadnych zasad, agresywnych i brutalnych „dresów”. Wbrew oczekiwaniom sierżanta, nie harcerze wpłynęli na chuliganów, ale chuliganie odkryli mniej szlachetne oblicza umundurowanych uczestników obozu. Okazało się bowiem, że jedni i drudzy (gdy nikt nie widzi) lubią pić, bić się, palić, uprawiać seks i postępować wbrew regułom obowiązującym w harcerstwie. Dochodzi w końcu do tego, że jeden z druhów traci życie w niewyjaśnionych okolicznościach. Pozostawieni sami sobie, uczestnicy obozu zaczynają szukać sprawcy. Jako że Jacek wciąż jest liderem, podejrzenia kierowane są na trudną młodzież. „Czuwaj” to film o tym, że nie wszystko jest takie na jakie wygląda. Film wciągający, trochę thriller, trochę „Władca much” w polskim wydaniu.