Kilka lat temu, bracia Coen pokazali jak bardzo potrafią bawić kinową publiczność. Z tym większą przyjemnością prezentujemy najnowszy film tej spółki. Dzieło nosi tytuł "Co jest grane, Davis?". Film zalicza się już do dzieł, bowiem zdobył Grand Prix 66. Festiwalu w Cannes. Krytycy i widzowie nie przestają zachwycać się tą produkcją. Kolejny obraz braci Coen jest faworytem tegorocznej rywalizacji o nagrodę Amerykańskiej Akademii Filmowej. Davies jest muzykiem, Spędza żywot w kiepskich barach Nowego Jorku. Mężczyzna – jak wielu innych – wciąż nie znalazł swojego miejsca w otaczającym go świecie. Głowę wypełniają mu marzenia o wielkiej karierze muzycznej, a także troska o złośliwego kota, który zwiewa mu nieustannie. Podejmowanie decyzji nie jest najmocniejszą stroną Daviesa. Na zmianę, to wprowadza się, to znów wyprowadza od byłej dziewczyny – nawiasem mówiąc, również byłej partnerki swojego najlepszego kumpla. Rozmowy Dawiesa z dziewczyną są niezwykle błyskotliwe, inteligentne, pełne humoru i celnych uwag. "Co jest grane, Davis?" z pewnością spodoba się wielbicielom nietypowego i jedynego w swoim rodzaju, poczucia humoru panów Coen. Fabuła jest świetna, świetne zdjęcia, rewelacyjne postaci i ekstra aktorzy. Wprost nie ma się do czego przyczepić. "Co jest grane, Davis?" nie ma słabych punktów, a coś takiego rzadko zdarza się w kinie. W filmie występują: Oscar Isaac, Carey Mulligan, Justin Timberlake, John Goodman i Garrett Hedlund. Akcja filmu rozgrywa się na początku szóstej dekady minionego stulecia. Nowojorski świat muzyczny przeżywa wówczas prawdziwą rewolucję. Davies nie umie nadążyć za tymi zmianami i odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Komedio-dramat braci Coen, to ponad sto minut humoru graniczącego z absurdem. Jest śmiesznie i poważnie zarazem. Bo życie bohaterów filmu wcale nie jest śmieszne. Jest raczej nieudane, Dlatego, filmowe żarty są zaprawione goryczą. Llewyn Davis jest życiowym marzycielem, który zdaje się robić wszystko, by nigdy nie zrealizować swoich marzeń. Chce być wielki, ale zadowala się byle czym. Chce, by jego życie miało sens, tymczasem spędza je z byle kim, byle gdzie i byle jak. Jest samotny i zgorzkniały. Rozczarowanie życiem bierze nad nim górę. Przyjacielem mężczyzny staje się w pewnej chwili wielkie, rude kocisko. Llewyn i jego kot, natychmiast zdobywają sympatię widzów. Chcesz poznać tę wyjątkową parę? Chcesz dowiedzieć się do czego doszedł w końcu Llewyn i jego kumple? Chcesz poznać niepowtarzalny humor braci Cohen? Wybierz się do kina na "Co jest grane, Davis?".