Historia Ben-Hura ma już swoje lata, powstała, a raczej została spisana pod koniec XIX stulecia przez Lewisa Wallace’a. Ta znakomita powieść, wielokrotnie była filmowana, prezentowana w formie słuchowisk radiowych i przedstawiana na deskach licznych teatrów. Największą sławę zdobył jednak filmowy „Ben-Hur” z roku 1959, uwieńczony jedenastoma statuetkami amerykańskiej akademii filmowej. Rzecz opowiada o żydowskim księciu zdradzonym przez własnego brata, jednocześnie dowódcę legionów rzymskich, którego miał za najlepszego przyjaciela. W wielkiej goryczy i upokorzeniu, przysięga, że pomści zdradę. Bohater powieści i filmu żyje w czasach Chrystusa, co więcej jest Jego rówieśnikiem. I oto przed nami kolejna odsłona owej historii. Tym razem, do dzieła wziął się Timur Bekmambetov. Czy na pewno dzieła i czy godnego porównania z nagrodzonym jedenastoma Oscarami dziełem sprzed ponad 55 lat? Okaże się wkrótce!