W życiu każdej pary nadchodzi kiedyś ten niezręczny moment, w którym dziewczyna pyta chłopaka co zamierza czynić dalej, co będzie z ich związkiem… Na ogół to właśnie ona zadaje to pytanie. Najwyraźniej, kobiety bardziej potrzebują stabilizacji związków. Potrzebują pewności, że to co trwa, nie jest chwilowe i przelotne. Bohaterami filmu są trzej młodzi mężczyźni, którzy na takie pytania odpowiadali już nie jeden raz. Z tego co powiedzieli i z tego co działo się dalej, wywnioskowali, że nie nadają się do dłuższego życia we dwoje. Mikey właśnie rozstał się z kolejną dziewczyną. Nie on się rozstał, lecz ona rozstała się z nim. Kolejna dziewczyna Jasona twierdzi, że nie dorósł on do życia w związku. Daniel chce być z kimś. Ale jednocześnie odpycha go i przeraża perspektywa monotonii życia u boku jednej kobiety. Cała trójka podejmuje coś w rodzaju ślubów kawalerskich. Od tej chwili, kobiety będą tylko rozrywką i dodatkiem dowolnego, beztroskiego, nieobarczonego żadnymi zobowiązaniami, kawalerskiego życia. "Ten niezręczny moment" polecamy wszystkim, którzy świetnie się bawią oglądając komedie traktujące o relacjach damsko-męskich. Tym razem, spoglądamy na nie z punktu widzenia współczesnych młodziaków. Nawiasem mówiąc, motyw ślubów panien i kawalerów jest stary jak świat. Co jakiś czas powraca jak bumerang. Za każdym razem pod postacią komedii granej w teatrze lub na ekranie. Znający klasykę wiedzą, że śluby takie są jeszcze mniej trwałe niż te, w których dwoje ludzi przyrzeka sobie miłość. Chcąc sprawdzić, co wynikło z tego, co przyrzekli sobie Mikey, Jason i Daniel; chcąc przekonać się czy trójka przyjaciół dotrzymała owych przyrzeczeń i jak wpłynęło to na ich życie, trzeba wybrać się do kina i przeżyć wraz z nimi "Ten niezręczny moment".