Jan Jakub Kolski nakręcił film który opowiada o przyjaźni, wolności i sile marzeń. Bohaterką jest Maszeńka, której największym marzeniem jest kariera primabaleriny. Jako wychowanka bieszczadzkiego domu dziecka, ma niewielkie szanse na jego spełnienie. Pewnego dnia postanawia uciec i wciela swój zamiar w życie. Ale nie jest sama. W ślad za nią podąża jej ekscentryczna opiekunka kochająca tatuaże. Kobieta postanawia pomóc dziewczynce i odtąd wspólnie zdążają do Gdańska. Spieszą się, bo chcą zdążyć na egzaminy do szkoły baletowej. Dyrektor placówki wysyła za nimi list gończy. Uciekające przed pościgiem Serce i Serduszko, przeżywają po drodze wiele niesamowitych przygód. Ich przyjaciółmi stają się napotkane w podróży dziwne postacie. Jedną z nich jest niezwykły ksiądz, który ma na ciele tatuaże z Matką Boską, a kazania w rytmie rap wrzuca na YouTube'a. W wolnym czasie, duchowny produkuje wypchane zwierzęta. Maszeńka poszukiwana jest także przez ojca, który postanowił zmienić swoje życie i odnaleźć drogę do córki. Przed laty został pozbawiony opieki nad dzieckiem, ponieważ zatapiał w alkoholu żal po zmarłej żonie. Ich drogi przecinają się, a spotkanie jest bardzo wzruszające. Ojciec dziewczynki pomaga podróżniczkom w dotarciu do celu. "Serce, serduszko i wyprawa na koniec świata", to słodki, wzruszający, nieco naiwny i krzepiący serce film dla każdego. Pełno tu wyidealizowanych obrazów prowincji, nadziei i wiary w człowieka. To przepełniony słodyczą film drogi, w którym duzi pomagający małej, sami stają się lepsi. Realny obraz świata kończy się wraz z opuszczeniem przez Maszę domu dziecka w Bieszczadach. Urocza bajka dla widzów w każdym wieku.