„Cyrk” to jeden z najsłynniejszych filmów Chaplina. Filmy te pełne humoru i ironii tylko na pozór wydają się lekkie i zabawne. W rzeczywistości pokazują świat w całej jego pełni, a więc i okrucieństwo. Bohater obrazu dzięki swojemu optymizmowi stawia czoło brutalnemu światu i radzi sobie z przeciwnościami losu. Jest włóczęgą, który wiecznie ucieka przed ścigającą go policją. Przypadkowo trafia w sam środek areny cyrkowej i od razu wzbudza sympatię i podziw widzów oklaskujących przedstawienie. Zaraz potem dyrektor cyrku powierza mu zajęcie woźnego. Nie jest to jednak zwyczajny cieć, ale ktoś, kto ma dodatkowo rozśmieszać widownie i zachęcać ją do udziału w przedstawieniach. Mija czas jakiś i nasz włóczęga z woźnego przeistacza się w komika najwyższej klasy. Zaplecze cyrku prezentuje się jednak zupełnie inaczej, niż to, co widać na arenie. Wesoło jest tylko z przodu. Za kulisami rozgrywają się prawdziwe dramaty. Szef cyrku wyżywa się na występującej w nim bratanicy i nie ma zamiaru wyrazić zgody na to, by poślubiła ukochanego linoskoczka. W cichości serca bohater filmu podkochuje się w dziewczynie i postanawia pomóc jej w osiągnięciu osobistego szczęścia. Spacer po linie zaprezentowany przez trampa, okazuje się ogromnym sukcesem i największym numerem cyrkowym wszechczasów. Czy uda się połączyć kochające się serca wbrew woli bezwzględnego wuja? Jak potoczą się dalsze losy trampa-komika? Dowiedzą się ci, którzy wybiorą się do kina na film Chaplina sprzed lat. Wielbiciele komediowego talentu Chaplina od kilku miesięcy mają prawdziwą ucztę filmową. W kinach pokazywane są odnowione i wyczyszczone wersje największych filmów tego twórcy. Jest to wspaniała okazja dla starszych bywalców kin do przypomnienia sobie tych dzieł i poznania ich przez młodsze pokolenia.